Od jakiegoś czasu spragniony byłem startu na 5km. Na fali dobrych wyników biegowych, bez większego treningu, chciałem się sprawdzić w szybkim biegu. Wybór, dość spontanicznie padł na Pierwszy bieg Instytutu Lotnictwa. Trasa przy lotnisku w Warszawie, alejkami Instytutu Lotnictwa, super – widok lądujących i startujących samolotów, na wyciągnięcie ręki. Nie była to trasa do bicia rekordów, głównie z uwagi na ilość zakrętów. Na jedne pętli (1670m) było ok 21 skrętów! Czad. Wystartowałem z czołówką i biegłem z Pace lekko poniżej 4ech minut. Na trasie wyprzedziłem jedną osobę a wyprzedziło mnie 3. Finalnie, nie dało się mocniej, ukończyłem na 20tym miejscu OPEN. Bieg zorganizowany wzorowo – medale, koszulka, parking, woda, owoce no i sceneria – wszystko świetne. Dla mnie to pierwszy bieg (od kilku lat) gdy mój zegarek zanotował max tętno równe 194 uderzenia serca. Ciekawe, ale to wina całkowitego braku szybkich, krótkich treningów. Generalnie czas 19m 4 sek daje mi informacje, że jak się przygotuje to 18 czy nawet 17 min jest w zasięgu.