Drugi bieg tego dnia. Taki to jest MGR. O rekordach nie było już mowy, chciałem pobiec szybko jak się da. Na początku puściłem grupę szybszych biegaczy ale dość szybko ustabilizowałem tempo w okolicach 4min/km. Biegłem chyba wiekszość dystansu na tej samej pozycji, dopiero na końcówce wyprzedziłem dwie osoby a jedna i to dziewczyna - wyprzedziła mnie. Szacun bo na finiszu nie dała mi szans. Ósme miejsce było bardzo dobre z uwagi na to iż przede mną znalazł się tylko jeden zawodnik, który biegł tak samo jak ja wcześniejsze 10km (dodatkowo on wygrał 10km). Tak więc na zmęczeniu mogę też pobiec dość szybko. Jak zwykle bez przygotowania:). Ciekawe czy uda mi się zaliczyć cały cykl...