Krynicki Ultramaraton 7 Dolin – 100km. To był plan na tegoroczną jesień. O tym starcie mógłbym pisać bardzo dużo a i tak nie oddało by to wszystkich moich doznań, przemyśleń oraz wzlotów i upadków jakie towarzyszyły mi w trakcie biegu. Dlatego napiszę niewielę. Od razu wspomnę, że 100km nie pokonałem – pokonałem 66km i na checkpoint’cie w Piwnicznej zakończyłem zmagania. Byłem z siebie zadowolony. Nie chciałem ryzykować kontuzji, która zbliżała się szybkimi krokami (czułem to). Generalnie popełniłem parę błędów, które w sumie nieźle mnie wyhamowały. Wyciągnę wnioski, przeanalizuję ten start i na pewno bogatszy o doświadczenia pomyślę, jak do 66km dołożyć kolejną cegiełkę. Puki co jest to mój pierwszy bieg Ultra, który zakończyłem z czasem 9h 17min. Pokonałem kolejną bariere…ale szczytu jeszcze nie widać.